Wczesnym rankiem 14.10.2017 r. zaopatrzona w ciepłą odzież oraz prowiant młodzież należąca do LSO, DSM, wolontariusze działający w SKW, dzieci zrzeszone w Bieleckiej Scholce Anielskiej wraz z opiekunami, rodzicami i w jednej osobie kierownikiem wycieczki – pielgrzymki i głównym woźnicą „karego rumaka” z Jakubasowej „stajni” ks. A. Urbanem wyruszyła do stolicy polskich Tatr – Zakopanego. Wycieczka – pielgrzymka była zarówno formą nagrody dla uczniów za dotychczasową działalność, jak również zorganizowana została dokładnie w stulecie objawień fatimskich.
Trwającą prawie 3 godziny drogę urozmaicił quiz przygotowany przez p. dyr. M. Kijak, dotyczący Wieliczki oraz znajdującej się tam kopalni soli, śpiewy dziecięcej scholki pod kierunkiem p. R. Rechula i odmawiany wspólnie różaniec.
Pierwszym punktem pobytu w Zakopanem był udział we mszy świętej na Krzeptówkach w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej, do której oprawę muzyczną przygotowała scholka oraz spacer i zwiedzanie stacji drogi krzyżowej, ołtarza papieskiego i kopii krzyża z Giewontu. Po przejechaniu przez centrum miasta dojechaliśmy do kompleksu skoczni narciarskich, a następnie pieszo do Pustelni Brata Alberta na Kalatówkach. Po zwiedzeniu pustelni i terenu wokół niej odbyło się spotkanie z przedstawicielką sióstr Albertynek, która przybliżyła pielgrzymom postać świętego oraz opowiedziała o życiu codziennym sióstr tego zgromadzenia.
Brat Albert zajmował się biednymi i bezdomnymi. Ogrzewalnie miejskie dla bezdomnych przemieniał w przytuliska. Nie dysponując środkami materialnymi kwestował na utrzymanie ubogich. Oddając się z biegiem czasu coraz pełniej posłudze ubogim rezygnował stopniowo z malowania obrazów. Służbę na rzecz bezdomnych i nędzarzy uważał za formę kultu Męki Pańskiej. Zakładał domy dla sierot, kalek, starców i nieuleczalnie chorych. Pomagał bezrobotnym organizując dla nich pracę. Ponieważ jego maksyma brzmiała: „Być dobrym jak chleb” przywieźliśmy z Bielczy pięknie wypieczone chleby ze znakiem krzyża i wspólnie dzieliliśmy nimi nawzajem oraz z przybywającymi tam turystami.
Wolnego czasu było „jak na lekarstwo” i nie wszystkie biedactwa zdążyły ku ogólnemu ich zbulwersowaniu złożyć zamówienia w McDonald’s. Po zakupieniu na Krupówkach oscypków, dzwoneczków, wstążeczek i innych pamiątek nasz „kary” zaczął się wspinać na szczyt Gubałówki. Widoki, które wtedy ukazały się naszym oczom wprawiły wszystkich w zachwyt. Skąpane w blasku zachodzącego słońca, ośnieżone szczyty górskie zdawały się pozować do trwającej kilkanaście minut sesji zdjęciowej. Spacer po Gubałówce był ostatnim punktem pobytu w Zakopanem. Żal było odjeżdżać i zostawać tego cudownego miejsca, które w dodatku zapewniło nam rewelacyjną pogodę.
Czy będziemy dobrzy jak chleb? Czas pokaże… Nigdy jednak dosyć, zwłaszcza w dzisiejszych czasach pozytywnych wzorców osobowych i moralnych, do których zalicza się św. Brat Albert. Może być on godnym do naśladowania przykładem dla młodego pokolenia. Młodzieży skupionej w SKW przybliżenie sylwetki świętego, miejsca jego pobytu w Zakopanem oraz podążanie drogą z Kuźnic, nazwaną „Drogą Brata Alberta” było równocześnie rozpoczęciem realizacji projektu Mieć Wyobraźnię Miłosierdzia pt. „Być dobrym jak chleb”.
Droga powrotna okazała się „drogą przez mękę”. Jeszcze raz potwierdziła się reguła, że młodzież i dzieci mają niewyczerpane zasoby energii. Dorosłą ekipę uratowały dopiero małe Minionki (pomysł księdza proboszcza), dzięki którym na pokładzie autokaru zapadła upragniona cisza.
Szczególne podziękowania kierujemy do ks, proboszcza A. Urbana za zorganizowanie tej wspaniałej wyprawy, p. dyr. M. Kijak za obecność na wycieczce i integrowanie się z dziećmi i młodzieżą, opiekunkom SKW w osobach E. Nowińska i A. Bogusz – Duda, p. I. Łąpieś, p. R. Gala za opiekę medyczną, p. R. Rechulowi za oprawę muzyczną oraz rodzicom towarzyszącym swym najmłodszym pociechom.
P. S. W tajemnicy – ksiądz obiecał powtórkę wycieczki. Ci…..
Alicja Bogusz - Duda